poniedziałek, 9 maja 2011

Łzy kamiennych posągów

Cuda... wzbudzają zachwyt, głęboką wiarę a nawet chęć snucia opowieści o nich w formie legend. Zawsze jednak gdzieś pozostaje ziarenko niedowierzania, jakiś sekret, który staramy się odkryć za wszelką cenę.

Czy na pewno nauka wszystko tłumaczy? Jaka tajemnica kryje się za płaczącą Madonną, krwawiącymi świętymi obrazami i figurami? Jak racjonalnie wytłumaczyć fenomen, przed którym nawet niewierzący prędzej czy później padają na kolana? Poznaj prawdę o cudach, które odmieniają nasze spojrzenie na wiarę.

Roniące łzy posągi i obrazy religijne to jedno z najbardziej powszechnych wyobrażeń manifestacji siły boskiej. Opowiada się o nich na całym świecie już od wieków. Pierwsze wzmianki odnajdujemy w kronikach Grzegorza z Tours, który już w VI wieku był świadkiem krwawych łez posągu Jezusa i Matki Boskiej.

Obecnie określić można, że statystycznie co miesiąc zgłaszany jest do Watykanu nowy cud z różnych obszarów świata. W rzeczywistości trzy czwarte z nich to zwyczajne falsyfikaty, przedsięwzięcia szarlatanów i oszustów, którzy łakną rozgłosu. Bardzo często zdarzało się, że łzy lub krew okazywały się zwykłą wodą lub mieszanką wody i rdzawego pigmentu glinianego, który pod wpływem temperatury wypływał z figurek najzwyczajniej w świecie się topiąc.
Istotne jest również to, że wszystko dzieje się zawsze w miejscach żarliwego kultu. Zupełnie tak, jakby ludzie domagali się tych cudownych interwencji. Świeży przykład takiego wydarzenia zaczerpnąć możemy z własnego podwórka – niedawny Cud w Sokółce okazał się wielką pomyłką. Dlatego też środowiska kościelne bardzo ostrożnie podchodzą do tego typu informacji i starają się nie wygłaszać rewolucyjnych sądów, zanim gruntownie nie prześledzą całej sprawy.
Interpretacja Kościoła na temat płaczących posągów jest bardzo jasna – święci płaczą nad grzeszną ludzkością! Zdarza się ponoć, że nawet obiekty nieożywione ronią łzy w imieniu swych właścicieli. W takich przypadkach religia mówi o tajemniczym połączeniu, stanowieniu jedności.
Interesującym i równie zadziwiającym zjawiskiem jest także pochłanianie przeróżnych substancji przez figury. W 1995 roku z Delhi nadeszły zaskakujące wiadomości o tym, że hinduscy wierni podczas ceremonii składania darów posążkom Sziwy i Geneszy poili je mlekiem.
Zjawisko to rozprzestrzeniło się do takiego stopnia, że przed świątynią ustawiały się tysięczne kolejki, a ze sklepów i bazarów zniknęły wszystkie zapasy mleka! Naukowcy stwierdzili, że wszyscy ulegli masowej halucynacji. Kilka dni później cud ten wydarzył się także w niemal wszystkich hinduskich świątyniach na świecie. Znalezienie wyjaśnienia zjawiska dla tak globalnego zjawiska nie było już jednak możliwe.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz