środa, 1 czerwca 2011

Miłość silniejsza niż śmierć

Miłość silniejsza niż śmierć

Gdy tworzy się miłosna więź na poziomie duchowym pomiędzy dwojgiem ludzi, połączenie to jest niezwykle silne. Ta więź wykracza poza ślubny welon i przetrwa granice narzucone przez śmierć ludzkiego ciała. Z tysięcy historii, ta, którą za chwilę przeczytasz, wyjątkowo utkwiła w moim umyśle.

Pewnej piątkowej nocy prowadziłem warsztat w North Hollywood w Kalifornii. Przed jego rozpoczęciem wszedłem do sąsiedniego pokoju, by się przygotować. Rzadko kiedy duchy niepokoją mnie przed rozpoczęciem seansu, lecz czasami ma to miejsce. Tak było i teraz. Nagle usłyszałem kobietę mówiącą: „Proszę, pomóż mojemu Frankiemu. Zgubił swą drogę”. Wysłałem myśl do tego żeńskiego ducha, by podał mi swoje imię. „Karen” – padła odpowiedź. Karen uświadomiła mi, że jest żoną Frankiego. Często trzymam podkładkę do pisania, by móc zanotować szczegóły, jakie otrzymam wraz z wypowiedzią ducha. Tego wieczoru nie było inaczej. Zapisałem imiona Frankiego i Karen na mojej podkładce. Powiedziałem Karen, że będę kontynuował rozmowę z nią podczas warsztatu. Wydawało się to być dla niej zadowalającą odpowiedzią, ponieważ pozwoliła mi w spokoju dokończyć przygotowania do seansu.
Godzinę później, gdy zacząłem otrzymywać wiadomości od duchów, usłyszałem, jak Karen powiedziała: „Jestem tutaj. Proszę pomóc mojemu Frankiemu!”. Zapytałem tłum. „Czy jest tu Frankie? Ktoś, kto stracił żonę imieniem Karen?”. Natychmiast człowiek w ostatnim rzędzie ostrożnie podniósł rękę. „Frank to ja. I rzeczywiście straciłem żonę o tym imieniu przed kilku laty”. Wstał wraz z kobietą siedzącą obok. „Jestem siostrą Karen, mam na imię Ann”, powiedziała jego towarzyszka. Zobaczyłem, jak Karen pojawiła się obok Franka. Miała długie brązowe włosy, a jej skóra wyglądała na niezwykle miękką. Karen nosiła długą, biało-różową suknię. Co ciekawe, odrywała jeden po drugim płatki białej róży, którą trzymała. Płatki spadały na jej męża. Jej myśli były bardzo intensywne. „Frank, Twoja żona chce byś wiedział, że ona widzi Cię przez cały czas i jest zawsze z Tobą.

Fragment pochodzi z książki "Niedokończone sprawy. Czego śmierć może nas nauczyć o życiu" Jamesa Van Praagha.
Wydawnictwo: Studio Astropsychologii
strefatajemnic.onet.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz