Tajemniczy stwór wodny z Loch Ness rozpala wyobraźnię poszukiwaczy sensacji już od wieków. Choć pierwsze wzmianki o monstrum ze szkockiego jeziora datowane są na VI w n.e., a do dnia dzisiejszego zgłosiły się setki osób, które podobno widziały bestię, to wciąż nie udało się rozwikłać tajemnicy stwora, który rzekomo przebywa w wodnych odmętach Loch Ness. Na terenie szkockiego jeziora przeprowadzono mnóstwo badań, często z użyciem nowoczesnej aparatury, które miały dostarczyć dowodów na istnienie Nessie. Czy tym razem udało się wyjaśnić jego zagadkę? 36-letni John Philips nie ma wątpliwości. Jego zdaniem, rozwiązanie jest banalnie proste.
Świadkowie opisywali Nessie dość szczegółowo - jako zwierzę liczące sobie około 10 metrów wysokości i posiadające kilka garbów. Przedstawiając mniej lub bardziej poważnych poszukiwaczy kryptydy, nie sposób nie wspomnieć o Timie Dinsdale'u - osobie, która całe swoje życie poświęciła wielkiej zagadce z Loch Ness. Brytyjczyk sporą część swojego życia przepracował jako inżynier aeronautyki w Królewskich Siłach Lotniczych (RAF).
Prawdziwą jego pasją było jednak zgłębianie jednej z największych zagadek kryptozoologicznych w
Odpowiedzi na stawiane od wieków pytanie bez wahania udziela John Phillips, 36-letni mieszkaniec Solihull, który niedawno odwiedził rejony szkockiego jeziora jako turysta. Brytyjczyk jest przekonany, iż potwór z Loch Ness to w rzeczywistości... opona. "Nie chcę psuć nikomu zabawy, ale kiedy wrzuciliśmy tę starą oponę do wody, wyglądała ona jak poszukiwana przez wszystkich łowców sensacji Nessie".
niewiarygodne.pl
Dla zainteresowanych, podobne stworzenie widywane było we południowo-zachodniej Kanadzie, więcej informacji pod linkiem http://spatiumarcanum.blogspot.com/2014/04/ogopogo-kanadyjski-potwor-z-loch-ness.html
OdpowiedzUsuń